Rozliczanie przychodów z reklam internetowych jest zagadnieniem, wokół którego pojawia się wiele pytań – w szczególności wtedy, gdy nie prowadzisz działalności gospodarczej. Niemniej to, że w świetle prawa nie jesteś przedsiębiorcą nie oznacza, że nie masz obowiązków wobec urzędu skarbowego. Rozliczyć się z przychodów z reklam musisz nawet wtedy, gdy prowadzisz bloga lub działalność nierejestrowaną. Jak to zrobić? Tego dowiesz się z artykułu.
Formy zarabiania na reklamach
Na początku dokonajmy rozgraniczenia, polegającego na odróżnieniu typów reklam, a konkretniej na to, w jaki sposób możesz generować przychody. Musisz wiedzieć, że możliwości jest wiele, jednak do głównych należą:
- Uzyskiwanie przychodów z reklam umieszczanych na blogu lub stronie internetowej samodzielnie, np. w drodze porozumienia z firmą;
- Uzyskiwanie przychodów z reklam umieszczanych na blogu lub stronie internetowej, przy wykorzystaniu gotowych rozwiązań, takich jak np. Google AdSense;
- Uzyskiwanie przychodów z reklam poprzez publikację filmów na portalach typu YouTube.
Ponadto, jeżeli chcesz osiągać przychody z reklam umieszczanych przy wykorzystaniu gotowych narzędzi, znaczenie będzie miało również to, gdzie jest zarejestrowana firma dostarczająca takie usługi (w Polsce, na terytorium Unii Europejskiej czy poza Unią Europejską) – ale o tym w dalszej części. Na ten moment odpowiedz sobie na pytanie, którą z tych opcji chcesz wybrać, bo może mieć to znaczenie pod kątem dalszego opodatkowania, czyli po prostu rozliczania podatku.
Jakie znaczenie ma regularność w naszych działaniach?
Poza formą reklamy istotny jest również Twój cel oraz to, jak ma wyglądać Twoja aktywność. Musisz mieć na uwadze, że jeżeli działalność jest nastawiona na zarobek, wykonywana w sposób ciągły oraz we własnym imieniu, wówczas może zostać uznana za działalność gospodarczą, co wynika z art. 3 ustawy Prawo Przedsiębiorców. W przypadku stosunkowo niewielkich przychodów miesięcznych, nieprzekraczających 75% kwoty minimalnego wynagrodzenia, możesz działać w ramach działalności nierejestrowanej. Z kolei, jeżeli Twoja działalność będzie miała charakter incydentalny, niereguralny, wówczas nie powinna zostać uznana za działalność gospodarczą, ani też za działalność nierejestrowaną.
Rozliczanie reklam jako najem prywatny
Przejdźmy do tego, jak powinien być opodatkowany przychód z reklam. Jeden z podstawowych sposobów to najem prywatny, opodaktowany w ramach ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych. Taka forma jest możliwa m.in. wtedy, gdy wpisy publikujesz nieregularnie (brak ciągłości), a także nie tworzysz strony z myślą o zarobku. Innymi słowy, nie masz zamiaru “rozkręcać” biznesu, a to, co zarobisz, traktujesz jako dodatek.
Ważnym dokumentem rozwiewającym pewne wątpliwości jest pismo z dnia 5 września 2014 r. (DD2/033/55/KBF/14/RD-75000), które dotyczy kwalifikacji przychodu z tytułu umieszczania reklam na prywatnych stronach www. Z interpretacji ogólnej możesz dowiedzieć się m.in., że:
“W swoich wyrokach sądy administracyjne uznają, że wynagrodzenie otrzymywane przez osobę fizyczną zarządzającą stroną internetową należy zakwalifikować do źródła przychodów – najem, dzierżawa lub inne umowy o podobnym charakterze (art. 10 ust. 1 pkt 6 ustawy PIT). Sądy orzekają, że umowa, na podstawie której jeden podmiot udostępnia innemu podmiotowi możliwość wyświetlania na stronie internetowej określonych treści (najczęściej reklamowych), jest umową nienazwaną o charakterze podobnym do najmu lub dzierżawy. Wprawdzie przedmiotem takiej umowy nie jest ani najem rzeczy, ani dzierżawa rzeczy lub prawa, jednakże następuje oddanie do używania bytu wirtualnego, jakim jest część powierzchni strony internetowej.
Uwzględniając orzecznictwo sądów administracyjnych, stwierdzam, że osoba fizyczna udostępniająca na stronie internetowej miejsce w celu zamieszczenia treści o charakterze m.in. reklamowym za wynagrodzeniem uzyskuje przychód z tytułu umowy o podobnym charakterze do umowy najmu lub dzierżawy. Przychody z tego tytułu należy zakwalifikować do źródła przychodów, o którym mowa w art. 10 ust. 1 pkt 6 ustawy PIT, pod warunkiem, że nie są uzyskiwane w ramach działalności gospodarczej.”
Z przytoczonego fragmentu pisma możesz wyciągnąć wniosek, że reklamy na własnej stronie internetowej można rozliczać jako najem prywatny. Prawidłowymi stawkami podatku są stawki ryczałtowe w wysokości 8,5% do kwoty 100 tys. zł i 12,5% od nadwyżki ponad kwotę 100 tys. zł. Czy w związku z tym możemy na tym etapie zakończyć tą dyskusję? Nie do końca.
Rozliczanie reklam jako przychody z innych źródeł
Żeby nie było zbyt prosto, spójrz na to, jak sytuacja rozliczania przychodów jako najem prywatny wygląda w praktyce, bowiem od wydania interpretacji ogólnej minęło niemal 10 lat. W tym czasie technologia poszła mocno do przodu, a co za tym idzie, coraz więcej osób decyduje się uzyskiwać takie przychody, a także występować do organów podatkowych o indywidualne interpretacje.
Przytoczę sytuację pewnego YouTubera, który postanowił zwrócić się do organów podatkowych z pytaniem, jak prawidłowo rozliczać przychody, które są generowane z reklam wyświetlających się w trakcie oglądania filmów na tym portalu. Według zainteresowanego, prawidłową formą powinien być wybór ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych. Konstruując tezę YouTuber powołał się m.in. na przytoczoną wyżej interpretację ogólną z dnia 5 września 2014 r. Zdziwienie mogło być mocne, gdy okazało się, że według fiskusa opodatkowanie ryczałtem reklam z YouTube’a wcale nie jest prawidłową formą rozliczenia.
Dlaczego? Jak możemy dowiedzieć się z interpretacji, kluczowe znaczenie ma to, że YouTube nie jest właśnością użytkownika, a co za tym idzie, nie może on udostępnić swojej własności w najem (bo nie jest właścicielem serwisu). W takim przypadku przychód z serwisu powinien być potraktowany jako przychód z innych z innych źródeł i rozliczony w rocznym zeznaniu podatkowym PIT-36. Oznacza to, że YouTuber powinien rozliczyć się na zasadach ogólnych, według obowiązującej skali podatkowej (12% przy dochodzie do 120 tys. zł i 32% od nadwyżki). Opisywane stanowisko organy podatkowe przedstawiały jeszcze w 2022 roku, ale… sytuacja uległa zmianie.
Rozliczanie reklam internetowych – kolejne wątpliwości
Mniej więcej od 2023 roku możemy spotkać się ponownie z twierdzeniem, że przychody uzyskiwane z reklam w ramach serwisów internetowych nie powinny być kwalifikowane jako przychód z innych źródeł, a jako najem. Takie stanowisko potwierdza interpretacja indywidualna Dyrektora KIS z dnia 21 czerwca 2023 r., nr 0114-KDIP3-1.4011.174.2019.2023.10.AK, w której możemy dowiedzieć się, że:
“Skoro przychody które Pan uzyskuje z tytułu wyświetlania reklam na własnych stronach internetowych oraz na własnym koncie w serwisie X. nie związane są i nie odbywają się w warunkach prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej w rozumieniu art. 5a pkt 6 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, to przysługuje Panu prawo do kwalifikowania osiąganych przez Pana przychodów z tego tytułu, do źródła przychodów, o którym mowa w art. 10 ust. 1 pkt 6 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, określanego jako tzw. najem prywatny.”
A więc… ryczałt czy jednak przychody z innych źródeł? Analizując dostępne interpretacje podatkowe można stwierdzić, że najpierw odpowiednią formą był ryczałt, następnie przychody z innych źródeł, a teraz znów do łask powrócił ryczałt. Oczywiście to zamieszanie dotyczy portali, takich jak YouTube czy X. W przypadku umieszczania reklam na własnej stronie internetowej odpowiednią formą rozliczenia będzie ryczałt.
Niemniej jednak, jeżeli masz wątpliwości lub wolisz nie ryzykować, najbezpieczniej będzie zwrócić się do organu podatkowego z prośbą o wydanie interpretacji indywidualnej.
Rozliczanie reklam w ramach umowy zlecenie i umowy o dzieło
Pośród różnorodnych niejasności związanych z podatkami, wydaje się, że najmniej wątpliwości budzi rozliczanie internetowej powierzchni reklamowej w ramach umów zlecenie oraz umów o dzieło. W takim przypadku podpisujesz z zainteresowanym stosowną umowę, a ten odprowadza za Ciebie należne składki i zaliczkę na podatek dochodowy. Zleceniodawca powinien również przygotować i wysłać do Ciebie PIT-11. Ty z kolei masz obowiązek złożenia deklaracji rocznej i wykazania tych przychodów (względnie kosztów uzyskania przychodów, które pomniejszą Twój dochód).
Jak rozliczać reklamy Google AdSense i YouTube?
Alternatywną metodą zarabiania na reklamach jest umieszczanie reklam na własnej stronie internetowej za pomocą Google AdSense. Jeśli zdecydujesz się na takie rozwiązanie, to czy niesie ono za sobą dodatkowe obowiązki? W określonych przypadkach tak. O ile wybór ryczałtu wydaje się być jasny, o tyle zwrócę uwagę na inny podatek, a mianowicie na podatek od towarów i usług, czyli VAT. Pamiętaj, że VAT a ryczałt lub zasady ogólne, to dwa różne podatki. To, że płacisz ryczałt nie oznacza, że nie obowiązują Cię już przepisy dotyczące VAT. W pewnych przypadkach (takich jak np. Google AdSense), musisz zmierzyć się z jedną i drugą daniną.
Jeżeli korzystasz z usług Google AdSense czy YouTube, to weź pod uwagę to, że są to portale, które swoją siedzibę mają w Irlandii, czyli państwie członkowskim Unii Europejskiej. W związku z tym rozliczenie z tymi przedsiębiorstwami wymaga od Ciebie zarejestrowania się do VAT-UE. Taki obowiązek masz również wówczas, gdy prowadzisz działalność nierejestrowaną. Pamiętaj, że podatnikiem VAT-UE możesz być nawet wtedy, gdy nie jesteś polskim vatowcem.
Usługi reklamowe AdSense czy YouTube nie są opodatkowane na terenie Polski, więc zgodnie z tym, co napisałem wyżej, nie musisz jednocześnie rejestrować się jako podatnik VAT czynny w Polsce. Niemniej jednak jako podatnik VAT UE musisz pamiętać o wszelkich wynikających z tego obowiązkach, takich jak comiesięczne składanie deklaracji, a także o wystawianie faktur, na których nie wskazujesz stawki podatku (używasz skrótu NP), ale umieszczasz tekst “odwrotne obciążenie”, który sugeruje, że obowiązek zapłaty podatku ciąży na odniorcy usług.
Hobbystyczny kanał YouTube a działalność gospodarcza
Na koniec chciałbym jeszcze przytoczyć pewną ciekawostkę. Wyobraź sobie, że pracujesz w firmie XYZ na podstawie umowy o pracę, gdzie wykoujesz obowiązki specjalisty ds. sprzedaży. Poza tym interesujesz się motoryzacją, dlatego zakładasz kanał na YouTube, na którym pokazujesz odbiorcom, jak wykonywać podstawowe naprawy. Filmy są wrzucane nieregularnie – nagrywasz je wtedy, gdy masz czas. Jako, że udało Ci się zebrać sporą liczbę widzów, postanawiasz dorobić na reklamach, jednak nadal mając z tyłu głowy, że robisz to okazjonalnie, bez jakiejkolwiek ciągłości, czy zamiaru szerszej ekspansji. Wydaje Ci się, i to w pełni słusznie, że takie działanie w żaden sposób nie ma znamion działalności gospodarczej. Okazuje się jednak, że jeśli prowadzisz kanał hobbystycznie i zarabiasz na nim z reklam, to takie działanie, ku Twojemu zdziwieniu, również może zostać uznane za działalność gospodarczą. Potwierdza to interpretacja z dnia 29 kwietnia 2022 r. (0113-KDIPT1-2.4012.19.2022.7.JSZ). W tym przypadku osoba zainteresowana prowadziła działalność gospodarczą, a kanał na YouTube miał być dodatkiem zupełnie niezwiązanym z firmą. Niemniej jednak organ podatkowy uznał taką działalność za działalność gospodarczą.
Podsumowanie
Podsumowując to, co do tej pory napisałem, można wyciągnąć kilka wniosków. Rozliczanie przychodów z reklam bez działalności gospodarczej jest możliwe, choć często występuje tu wiele trudności. Wynikają one m.in. z różnorodnego podejścia organów skarbowych do konkretnych przypadków, a także ze sposobu, w jaki chcesz czerpać zyski z reklam. Najłatwiej jest, gdy nie chcesz korzystać z usług firm pośredniczących, a reklama ma znaleźć się na Twojej stronie internetowej. W takim przypadku odpowiednią formą rozliczenia jest ryczałt.
Nieco trudniej staje się w momencie, gdy decydujesz się korzystać z usług firm dostarczających reklamy, takich jak np. Google Ads. W takiej sytuacji również możesz rozliczać się ryczałtowo, jednak w przypadku firm, które mają siedziby za granicą, konieczne staje się dopełnienie dodatkowych obowiązków, takich jak konieczność rejestracji do VAT UE.